o stronie...

Startując w wyborach w 2006 roku Piotr Krzystek obiecywał "nowe" dla Szczecina, jego prezydentura miała być nową jakością - otwartą na zmiany, na mieszkańców, na wszystko, co najlepsze.
Dzisiaj w dobie internetu jedną z ważniejszych i skuteczniejszych form dotarcia do drugiej osoby jest internet. Czy jednak ówcześnie osoba kandydująca, a dzisiaj Prezydent 400-tysięcznego miasta potrzebuje nadal kontaktu ze swoimi wyborcami i szerzej, z mieszkańcami Szczecina?

Odpowiedź nasuwa się sama. NIE!

Piotr Krzystek w 2006 roku prezentował swój program wyborczy za pomocą strony www.krzystek.org. W dwa lata po wyborach prawa do strony wygasły. Pozostała zatem wolna. Zdecydowaliśmy się wykupić domenę, bo niedobrze by się stało, aby nie zaczęła wreszcie służyć Miastu...

Wspólnie z Państwem, Mieszkańcami Szczecina, chcemy tworzyć nową jakość: przyjazną Szczecinianom, konkretną, a tym samym realną. Realną do wykonania. Bez iluzji.



niedziela, 7 marca 2010

Zapomniał wół...

(Uwaga, bo będzie mocno teoretycznie. Czysta statystyka miejscami. Dla Czytelników o słabszej percepcji danych matematycznych – tekst „z trzema gwiazdkami” :)

W trwającej od dłuższego już czasu debacie dotyczącej miejsc w szczecińskich przedszkolach reprezentujący Miasto urzędnicy zdają się odpowiadać mentalnością szatniarkom z niezapomnianego „Misia”: „Cham się uprze i mu daj”. W filmie główny bohater potraktowany zostaje jak intruz przez personel szatni. Co więcej, nawet kierownik szatni nie odstaje poziomem od swoich podwładnych. W naszej smutnej szczecińskiej rzeczywistości mieszkańcy są traktowani podobnie przez podległą „kierownikowi szatni” zgraję. To mieszkaniec jest dla urzędnika, a nie odwrotnie. Smutna, lecz prawdziwa konstatacja…

A teraz po kolei. Od kilku lat liczba rodzących się w Szczecinie dzieci jest coraz wyższa (odsyłam do danych udostępnianych przez GUS w zbiorze Banku Danych Regionalnych). W ślad za tym takich szczecińskich maluszków musi coraz więcej w naszym społeczeństwie. I jak w latach 2001-2006 liczba mieszkańców naszego miasta w wieku 0-1 lat zwiększała się średnio o 29 osób rocznie, tak w roku 2007 mieliśmy o 257, a w następnym o 300 takich niemowląt więcej. Dla uproszczenia wykres obejmuje ilość niemowląt w wieku do ukończenia 1 r.ż. w latach 2004-2008 w Szczecinie.


I to już powinien być pierwszy sygnał ostrzegawczy w sprawie. Przeoczono.

Następna sprawa – banalna i prosta: dzieci rosną. Większa ilość urodzonych dzieci w roku 2007 i 2008, to większa ilość potencjalnych przedszkolaków w roku… 2010 i 2011, czyli właśnie teraz. Niepokoje społeczne nie biorą się nigdy znikąd, a są oparte bardzo często o zwykłą demografię. Sztuka, żeby to przewidzieć. Sztuka? Właściwie bardziej codzienność i rutyna, normalność… dla ludzi odpowiedzialnych i kompetentnych.

I to jest drugi sygnał ostrzegawczy w sprawie. Przeoczono.

I dalej. Jak to będzie wyglądało w przyszłości? Obserwując „przechodzenie” poszczególnych roczników w kolejne grupy wiekowe w kolejnych latach (dzieci roczne za rok są dwuletnimi, a dwulatki trzylatkami itd.) daje się zauważyć, że przeciętnie co roku w kolejnej grupie wiekowej o ok. 0,34% dzieci jest mniej (migracje, zgony). W liczbach bezwzględnych to 11 osób. Posuwając się dalej w przyszłość możemy przyjąć, że za rok dwulatków będzie o jedenaścioro mniej niż dzisiaj dzieci w wieku 0-1, za kolejny rok znowu o 11 mniej itd. W ten sposób dla danych z roku 2008 przyjęto estymację dla roku 2011. I tu koniec teorii… Uff!

Następnie przyjęto, że umownie dziećmi w wieku przedszkolnym są dzieci w wieku 3-6 lat. W roku 2008 dzieci w wieku przedszkolnym było 12.973. Jak wygląda to w latach następnych prezentuje poniższy wykres:


Według danych z roku 2008 (zamieszczonych na stronie: http://bip.um.szczecin.pl/UMSzczecinFiles/Folder_Szczecin_2_0_0_8_pl.pdf) okazuje się, że wychowaniem przedszkolnym objęte było 10.085 dzieci. Zatem (bez uwzględniania tutaj kwestii związanych z uczęszczaniem do szczecińskich przedszkoli dzieci z gmin ościennych) można przyjąć, że ilość miejsc w przedszkolach pokrywa zapotrzebowanie na poziomie niecałych 78% (jeszcze raz uwaga: bez dzieci m.in. z Kołbaskowa i Dobrej). I tu już resume. Idąc dalej tym tokiem rozumowania zauważyć można, że w roku bieżącym będzie potrzebne 301 miejsc w przedszkolach więcej niż w roku zeszłym, a w roku 2011 kolejnych 503. I to jest esencja całości.

I to jest już trzeci sygnał ostrzegawczy. Przeoczono.

Kilka dni temu radna PO Teresa Kalina mówiła o jakichś projektach, że tu otwieramy, tam adaptujemy, tu już kończymy przedszkole. Okazuje się, że tak naprawdę nie dzieje się nic. Nie dzieje się zupełnie nic.

Ktoś ostatnio powiedział, że może to problemy Prezydenta w przedszkolu, że nie lubi przedszkola. Może. Zapomniał wół, jak cielęciem był, żeby mądrość ludową przypomnieć.

I kto za to odpowiada? Kto dobiera niekompetentny personel w szatni (żeby paralela gdzieś się dalej uchowała)? Kierownik. Kierownik szatni.

Kierownikowi szatni już dziękujemy! Krzystek, wystarczy! Zmiana!

1 komentarz:

  1. Co tu komentować "koń jaki jest każdy wie" a Krzystek jest kolejnym,po Jurczyku,nieszczęściem Szczecina.

    OdpowiedzUsuń