o stronie...

Startując w wyborach w 2006 roku Piotr Krzystek obiecywał "nowe" dla Szczecina, jego prezydentura miała być nową jakością - otwartą na zmiany, na mieszkańców, na wszystko, co najlepsze.
Dzisiaj w dobie internetu jedną z ważniejszych i skuteczniejszych form dotarcia do drugiej osoby jest internet. Czy jednak ówcześnie osoba kandydująca, a dzisiaj Prezydent 400-tysięcznego miasta potrzebuje nadal kontaktu ze swoimi wyborcami i szerzej, z mieszkańcami Szczecina?

Odpowiedź nasuwa się sama. NIE!

Piotr Krzystek w 2006 roku prezentował swój program wyborczy za pomocą strony www.krzystek.org. W dwa lata po wyborach prawa do strony wygasły. Pozostała zatem wolna. Zdecydowaliśmy się wykupić domenę, bo niedobrze by się stało, aby nie zaczęła wreszcie służyć Miastu...

Wspólnie z Państwem, Mieszkańcami Szczecina, chcemy tworzyć nową jakość: przyjazną Szczecinianom, konkretną, a tym samym realną. Realną do wykonania. Bez iluzji.



środa, 12 maja 2010

Dumny Szczecin - epitafium

Przedostatni relikt kampanii krzystkowej sprzed czterech lat odszedł w niebyt.
Najpierw Prezydent porzucił przedwyborcze obietnice, odsunął na bok dobre chęci, nadzieje Szczecinian na lepsze jutro. Nie będziemy już uszczegóławiać, dobijanie leżącego nam nie w smak. Potem Prezydent oddał nam stronę. Znaczy oddał na pastwę losu, my się po nią jedynie schyliliśmy, bo po co miałaby leżeć bezużytecznie na cmentarzysku witryn, w dropped.pl* czekać, aż ktoś weźmie, wykorzysta, i znowu porzuci…
Teraz zginęła strona… tak, Dumny Szczecin stracił swój ostatni przyczółek, jedyne przypomnienie o tym piarowskim zabiegu, o błyskotliwej kampanii sprzed czterech lat, bo stowarzyszenie nie działa przecież od dawna. Więc, jeśli wszedłby ktoś, przez przypadek naturalnie, na stronę dumnyszczecin.pl, to tej strony już nie ma. Zginęła ostatnia rzecz, która przypominała o istnieniu gdzieś, kiedyś tego właśnie zarzewia zmian – zmian, czyli najpierw zaszczepienia, a potem zbudowania w Szczecinianach dumy z powodu mieszkania tu właśnie. Ale patetycznie to zabrzmiało… Niczego, jakkolwiek i czegokolwiek by nie było wcześniej, nie ma, niebyt, ciemność i już.
Opisywaliśmy dumnyszczecin.pl 21 marca wieczorem, w południe 24 marca, a więc po niecałych dwóch dniach strona została zablokowana. I jak tu nie czuć dumy? Oto jesteśmy czytani przez „oczy i uszy” Prezydenta. Zatem, pozdrawiamy Szanownych Państwa. Nasz baner z byłym bramkarzem „Dumy Pomorza” zdobić będzie jedynie nasz blog i nigdzie więcej już nie będziemy słyszeć o tym, co było…
Tak, dobrze wiemy, że cała akcja była dęta, niczemu oprócz mamienia Szczecinian nie służyła, bo służyć nie miała, ale można było stronę zostawić, nie obrażać się… wszak wszystko, co piszemy tutaj, to taka konwencja z lekka fraszki, żartu, szutki… choć i na poważnie bywa czasem…
Drodzy Czytelnicy, tak już od dłuższego czasu było, że wpisując w popularnej wyszukiwarce frazę „Dumny Szczecin”, w wynikach wyszukiwania znajdowaliśmy na pierwszym miejscu odnośnik do naszej strony. I niech tak może pozostanie. My budujmy dumę ze Szczecina, bez Piotra…
Krzystek, już wystarczy! Zmiana!

*) – chętnych zapraszamy do odwiedzenia zaanonsowanej witryny – wtedy będzie wszystko już jasne