o stronie...

Startując w wyborach w 2006 roku Piotr Krzystek obiecywał "nowe" dla Szczecina, jego prezydentura miała być nową jakością - otwartą na zmiany, na mieszkańców, na wszystko, co najlepsze.
Dzisiaj w dobie internetu jedną z ważniejszych i skuteczniejszych form dotarcia do drugiej osoby jest internet. Czy jednak ówcześnie osoba kandydująca, a dzisiaj Prezydent 400-tysięcznego miasta potrzebuje nadal kontaktu ze swoimi wyborcami i szerzej, z mieszkańcami Szczecina?

Odpowiedź nasuwa się sama. NIE!

Piotr Krzystek w 2006 roku prezentował swój program wyborczy za pomocą strony www.krzystek.org. W dwa lata po wyborach prawa do strony wygasły. Pozostała zatem wolna. Zdecydowaliśmy się wykupić domenę, bo niedobrze by się stało, aby nie zaczęła wreszcie służyć Miastu...

Wspólnie z Państwem, Mieszkańcami Szczecina, chcemy tworzyć nową jakość: przyjazną Szczecinianom, konkretną, a tym samym realną. Realną do wykonania. Bez iluzji.



środa, 3 marca 2010

Kolejna mrzonka za nasze pieniądze, czyli rzecz o tzw. Stadionie Miejskim

Firma Investment Support przedstawiła 2 marca radnym, kibicom i dziennikarzom wizję budowy nowego stadionu. Wizja niedorzeczna, niekorzystna i jako taka najbardziej chyba przypadła do gustu włodarzom Miasta.

Krótko o sprawie - stadion przy Twardowskiego jest już "nieodnawialny", finansowy koszt remontu zdaje się przekraczać oczekiwane korzyści, a wąskie uliczki dojazdowe uniemożliwiają dotarcie ciężkiego sprzętu. Stąd pomysł na budowę nowego stadionu w nowej lokalizacji. Akurat miejsce będące od lat praktycznie niewykorzystane czyli lotnisko w Dąbiu teoretycznie nadaje się najbardziej. Wynajęta firma dokonuje porównania, a w efekcie mamy wizję - inwestujemy w Dąbiu. Ok, koszt porównywalny z innymi stadionami (wy)budowanymi w Polsce. W ramach nowatorstwa (nieobce to słowo Prezydentowi) ma być budowany w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne. Dalej wszystko w porządku.
Wątpliwości pojawiają się dopiero, kiedy zaczynamy mówić o formie partnerstwa. Za zaprojektowanie, wybudowanie i później utrzymanie obiektu Miasto musi... płacić inwestorowi niebagatelną kwotę 56 lub 32 mln złotych (w zależności od pojemności stadionu) rocznie. Co to znaczy? Dokładnie tyle, że przepłacamy. I to dużo...
Kwota, za którą wg projektu ma być wybudowany stadion, to 500 mln (35-tysięczny) lub 260 mln (25-tysięczny). Oddajemy: w pierwszym przypadku 1,68 mld, a w drugim 960 mln. Po odliczeniu kosztu budowy, według szacunków jak wyżej, mamy koszt umowy partnerstwa w wysokości: 1,18 mld (stadion 35-tysięczny) lub 700 mln (stadion 25-tysięczny). Koszt umowy liczony jako iloraz tych kwot do kosztu budowy wynosi: 2,36 w przypadku stadionu 35-tysięcznego (dzielimy 1,18 mld przez 500 mln) i 2,69 w przypadku stadionu 25-tysięcznego (per analogiam dzielone 700 mln przez 260 mln). Drogo? Liczby zawsze robią wrażenie, ale dylemat, czy drogo czy tanio, rozstrzygnijmy w oparciu o inne dostępne źródło finansowania, czyli bank.
W jednej z internetowych porównywarek hipotecznych ofert banków trafiam na ofertę jednego z banków, który udzieliłby kredytu na zakup nieruchomości na rynku wtórnym w walucie PLN na kwotę 3 mln zł dla wartości nieruchomości również takiej (wszystkie te informacje mają wpływ na wysokość marży banku). Oczywiście, kwota inna, niemniej jednak proporcje winny zostać zachowane. Jaki wynik? Od kwoty 3 mln złotych przez 30 lat zapłacimy 3,65 mln odsetek, nasz koszt umowy zatem, liczony jak powyżej, to 1,22.
Ale pójdźmy dalej...
Gmina to nie klient indywidualny, kredyt hipoteczny dla gminy to możliwość niższej marży w banku. Z reguły oprocentowanie oparte jest o WIBOR 3M, który w przeciągu minionego roku miał średnią wartość 4,27%. Dokładamy marżę banku w wysokości najpierw 1 pp. I wychodzi współczynnik na poziomie... 0,79. Podnieśmy marżę - niech będzie do poziomu 2,50 pp. Jaki współczynnik? 1,02.
...
Czy to ważne?
W sumie nie bardzo, oto kolejna mrzonka Piotra Krzystka...
Ale GW podaje w leadzie do artykułu: "W 2011 umowa, wiosną 2014 pierwszy mecz". Czyli mrzonka zaczyna nabierać charakteru decyzji, a potem już inwestycji.
Czy ta decyzja została w ogóle przemyślana? Czy, jak podobne jej, jest jedynie kiełbasą wyborczą Pana Prezydenta...
...
Krzystek, wystarczy! Zmiana!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz